nabierają w tych filmach sceny gwałtu, przemocy wobec kobiet, ale także narodzin obcej istoty. Najciekawszych przykładów dostarczają obrazy z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych: Diabelskie nasienie, gdzie kobie­ ta pada ofiarą zbuntowanej maszyny, marzącej o przedłużeniu gatunku
Trudno nie zgodzić się z wszelkiej maści ruchami walczącymi z dyskryminacją czy seksizmem na każdej płaszczyźnie, w tym tej rozrywkowej. Choć metody i styl reprezentantów np. ruchu #MeToo pozostawiają nadal wiele do życzenia, to jednak wykonują oni szalenie potrzebną społecznie robotę. Dziś już pewnie nie zdajemy sobie sprawy bądź zapomnieliśmy, ale jeszcze całkiem niedawno w filmach i serialach byliśmy, jako widzowie, wystawieni na całą masę niewłaściwych treści i portretów zachowań, które obecnie mocno by nas, i słusznie, oburzyły.„Tradycyjne” podejście do ról kobiet i mężczyzn jest widoczne gołym okiem już od najwcześniejszych dekad kina. Całe pokolenia dorastały, przyglądając się losom heroicznych bohaterów-maczo, którzy ratowali dzień i zdobywali, różnymi środkami, czekające na nich grzecznie i potulnie kobiety pełniące rolę ruchomej scenografii. W pewnym momencie jednak nawet w tej sferze przekroczono granicę i nie było to wcale niedawno. Przypomnijmy sobie całą serię filmów o przygodach agenta 007 Jamesa Bonda. Już od pierwszych odcinków postać Bonda jawiła się jako gruboskórny „zdobywca kobiet”, który nawet nie próbuje ich uwodzić, tylko je sobie bierze. Czy one tego chcą, czy nie. W pewnym momencie wręcz coraz częściej je sobie brał wbrew ich woli (!), niejako realizując niezdrowe fantazje o gwałcie przez twórców (i fanów) stylu życia wszystko to w otoczce „normalności”. Bond, z dzisiejszej perspektywy, wychodzi tu wręcz na czarny charakter. Właściwie, ile filmów o agencie 007, tyle przypadków, które rozsierdziłyby zwolenników ruchu #MeToo obecnie. Najbardziej jednak niepokoi w tym wszystkim to, że widzowie uznawali te zachowania jako normalne, niektórzy zapewne brali jak jako wzór dla relacji tropy pojawiały się także w późniejszych dekadach. I nie omijały największych i najlepszych filmów. Choćby w kultowym „Rocky” możemy zobaczyć scenę, w której Balboa w zasadzie zmusza Adrian do tego, by go pocałowała. Także w „Grease” nie brak niewłaściwych momentów. Sama fabuła zakłada, że kobieta powinna się w całości zmienić, aby zwrócić na siebie uwagę faceta, który w dodatku fatalnie ją traktuje. No i jeszcze te słowa piosenki Summer Nights, w których chłopcy śpiewają: „Czy stawiała opór?”.W filmach Johna Hughesa, które osobiście uwielbiam, i które również doczekały się statusu kultowych, niewłaściwych – delikatnie rzecz ujmując – zachowań względem kobiet nie brakuje. Począwszy na scenie z „Klubu winowajców”, w której postać Bendera wkłada swoją głowę między nogi Claire, oczywiście także bez jej zgody. I jeszcze na koniec oboje stają się parą. W filmie „16 świeczek” z kolei postać Jake’a oddaje swoją pijaną i nieprzytomną dziewczynę koledze, by ten mógł ją bez przeszkód zgwałcić... Szalone lata 80…We współczesnych filmach też nie brakuje portretów niewłaściwych zachowań, które są nagradzane, jakby były czymś pozytywnym. W filmie science-fiction „Pasażerowie” z Chrisem Prattem i Jennifer Lawrence w rolach głównych punktem wyjścia dla scenariusza jest fakt, że bohater grany przez Pratta wybudził przedwcześnie z hibernacji kobietę (Lawrence), tylko dlatego, że wydała mu się „niezłą, atrakcyjną laską” i chciał ją w sobie rozkochać. Na domiar złego oszukuje ją, twierdząc, że jej przebudzenie było przypadkowe i nie mówiąc nic o tym, że statek jest uszkodzony, czym, z czystego i najgorszej próby egoizmu, skazuje ją na marny los. Trudno przy tej okazji nie wspomnieć też o „Pięćdziesięciu twarzach Greya”, które zakładają z góry, że kobiety kręci dominacja i uległość względem mężczyzn, o ile oczywiście ten mężczyzna jest przystojny i bogaty. Nie zawodzi w tym względzie także polskie kino, oczywiście jak zawsze spóźnione, także w tej kwestii, o jakieś kilkadziesiąt lat za resztą świata. W filmie „365 dni” Barbary Białowąs na podstawie książki Blanki Lipińskiej, będącej marną podróbką „Pięćdziesięciu twarzy Greya” (nadal nie dowierzam, że coś takiego jest nawet możliwe), bohaterka zostaje porwana przez włoskiego mafioso i przetrzymywana w jego pałacu, gdzie dostaje rok na to, by się w nim zakochać. Hołdując zasadzie, że gwałt i porwanie nie istnieją jeśli dokonuje tego przystojny bogacz. Wspaniały wzór dla kobiet i mężczyzn w XXI żeby nie było, że temat jest jednostronny. Gdzieniegdzie w filmach pokutuje też stereotyp bezwstydnego pokazywania gwałtu na mężczyznach, jakoby był to dobry element komediowy, bo przecież wiadomo, że mężczyźni zawsze chcą seksu, prawda? Tego typu scenę można było obejrzeć choćby w „Polowaniu na druhny” z 2006 (!) roku, w której to postać grana przez Vince’a Vaughna zostaje przywiązana do łóżka i zakneblowana w "celach seksualnych" przez postać graną przez Islę Fisher. Wbrew swojej woli. Także pozornie niewinne filmy animowane dla dzieci potrafią nieść ze sobą niepokojące przekazy. „Mała syrenka” to na dobrą sprawę opowieść o tym, że nie liczy się inteligencja czy nawet głos, bo by zdobyć faceta trzeba mieć odpowiednie ciało. W „Dumbo” z 1941 roku nie brakuje z kolei archaicznych rasistowskich nawiązań w portretowaniu typu scen i filmów jest zdecydowanie więcej. Dobrze, że w końcu (choć ewidentnie za późno) zaczęto zwracać na nie uwagę. Jeszcze długa droga przed nami do jakiejkolwiek normalizacji, ale pierwsze kroki się jak najbardziej liczą. I wbrew pozorom wcale nie są nieistotne. Same filmy odzwierciedlają stan mentalny, nie tylko ich twórców, ale też i społeczeństwa. Kiedy walczy się z dyskryminacją czy molestowaniem, każdy oręż jest dobry i właściwy. Ciekawe tylko, jak na dzisiejsze filmy będą patrzeć ludzie za 20, 30 lat i czy też nie będą „zdegustowani” kierunkiem, w którym podążają. Ale to już inny temat. Gdynia 2023: Bez tabu. Najbardziej szokujące sceny festiwalu jedyny moment w filmach z tegorocznego Konkursu Głównego pokazujący na ekranie seks grupowy. Ogrodnika oglądamy w scenie {"type":"film","id":799883,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Wakacje-2018-799883/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Wakacje 2019-03-23 15:39:16 Powiedzcie mi, jak to jest z tą sceną gwałtu? W wersji, którą obejrzałem ona została maksymalnie skrócona - nic praktycznie nie pokazano. Serio była tak kontrowersyjna, długa i bolesna dla widza? MyNameIsDeath Penetracja + dojście. agus1383 Ile minut trwała? Były zbliżenia czy została nakręcona statycznie? MyNameIsDeath Statycznie, oglądałam w sierpniu, więc dość dawno około 2-3 minut. Ogólnie wszystko dokładnie widać. A jak wyglądała ta scena po skróceniu ? agus1383 Po skróceniu kończy się w momencie, kiedy druglord rzuca bohaterkę na podłogę i przymierza się do gwałtu. Więc bardzo szybko. MyNameIsDeath Cóż, zostaje wyczekiwać pełnej wersji. agus1383 Cinemax pokazuje "Holiday" premierowo w kwietniu. Pierwsza emisja o 20:00, więc nie bardzo wiem, jak rozwiążą "problem" tej sceny. MyNameIsDeath Którego kwietnia? Lucky_luke 15 kwietnia. MyNameIsDeath W HBO nie rozważyli ;) TabuOnKissing Zapomniałem o tym. Czyli wersja ocenzurowana? MyNameIsDeath W HBO nawet nikt nikogo nie rzuca na podłogę. :P A przynajmniej nie kojarzę, w którym miejscu miałaby być ta scena gwałtu, bo nie ma po niej śladu. MyNameIsDeath Scena faktycznie jest mocna i pomyśleć że w realu są faceci którzy w tak podły i plugawy sposób traktują kobiety,tego nie można zrozumieć i wytłumaczyć tak zwanym "wyzywającym zachowaniem kobiet" jak kobieta mówi nie to nie, koniec ktoś chce tą scenę obejrzeć bez cenzury to należy wpisać w wyszukiwarce Victoria Carmen Sonne sex tube ,scena trwa i faktycznie jest bardzo nie przyjemna. chimeryk Nie odwiedzam takich stron, bo są moim zdaniem wylęgarnią wirusów. Na Cinemaxie ma być film wkrótce pokazywany, ciekawe tylko czy po 20:00 pokażą go w pełnej wersji. Tego nie wiem, bo nadal nie mam przed oczami tej sceny. MyNameIsDeath Jeżeli jesteś z Wrocławia to NH wyświetlają w czerwcu Holiday w ramach pokazów specjalnych. MyNameIsDeath Nie zobaczysz tego w tv o żadnej porze ani raczej na normalnych stronach, bo to porno scena. Jakby takie strony były wylęgarnią wirusów, to by z nich nie korzystano masowo, a co drugi facet miałby mendę w sprzęcie. Miej jaja, wykasujesz Pan ten jednorazowy pobyt z historii przeglądarki i żona się nie dowie. ;) miarara Dlaczego tak paskudnie generalizujesz? Jak faceta nie interesują Red Tube'y to już nie ma jaj? Żenujące. MyNameIsDeath Jaja może ma, ale pożartować z takim sztywniakiem nie można najwyraźniej. MyNameIsDeath Następnym razem będę pisał kiedy żart, bo emotikony i mózg to za mało. MyNameIsDeath Ale ty nie piszesz, że cię nie interesują ale, że się ich boisz. Dlatego miarara tak z ciebie polewa ;-) Janekkowalski2011 Tak, Wy zawsze wszystko wiecie w internetach najlepiej. Czego mam się bać? Moim zdaniem porn site'y są dla dwunastolatków - interesuje mnie zupełnie inne pojęcie seksu i erotyki. Jeśli kogoś podnieca scena gwałtu, uploadowana na jakiegoś Porn Huba - spoko, jego sprawa. MyNameIsDeath Nie dość, że nie masz jaj bo się boisz stron internetowych to jeszcze nie masz jaj aby się do tego przyznać ;-) Porno strony są dla wszystkich a nie tylko dla dwunastolatków i to ty kolejny raz pokazujesz, że nie masz jaj przyznać się, że chcesz zobaczyć tę scenę gwałtu ale nie masz odwagi bo nie masz jaj wejść na porno stronę by to zobaczyć. Dorabiasz śmieszną ideologię do twojego strachu, że niby jak jest na porno stronie to jest dla zwalenia gruchy a jak by była zawarta w artystycznym filmie to wtedy taki gwałt ogląda się z artystycznym nadęciem ;-) Zapominając, że ta scena jest na portalu z porno tylko z jednego powodu. Nie ma gdzie jej wrzucić aby jej nie wykasowali. Tylko portale z porno pozwalają umieszczać filmy z porno gwałtami ;-) Janekkowalski2011 Dziękuję, internetowy psychiatro. Twoja odpowiedź to miód dla mojej duszy i wszystkich moich problemów - teraz mogę spać spokojnie i już nie bać się porn-site'ów, które wcześniej czyhały na mnie za każdym rogiem. MyNameIsDeath Czyli z typowej cioty próbujesz wyrastać na cynicznego mistrza ciętej riposty ;-) Niestety trafiłeś na złośnika, którego twoje mizerne próby jedynie śmieszą ;-) Janekkowalski2011 Jestem ciotą, bo mam życie i nie muszę fapać przed ekranem? Taaak, bo f*ck logic... Próbujesz sprzedać się w moich oczach jako dowcipny bystrzak, ale ja już wyrobiłem sobie opinię na Twój temat. Idź być prostakiem gdzieś indziej, albo, jak chcesz, jaraj się dalej, bo ktoś Ci w necie odpisał - mało mnie to interesuje. Nara! MyNameIsDeath Jesteś ciotą bo się zachowujesz jak ciota ;-) Marzysz o obejrzeniu gwałtu więc masz dodatkowo coś z deklem. Taka z ciebie panienka co chciałaby ale się boi ;-) Janekkowalski2011 Prostaku, Ty nawet czytać nie potrafisz. Chyba wyraźnie opisałem problem: obejrzałem ocenzurowaną wersję filmu, to dowiaduje się o scenie, która okazała się kontrowersyjna. Gwałtem na ludzkości to jest fakt, że takie tępe dzidy jak Ty chodzą po świecie. Koniec pogawędki, plebsie - nie zasługujesz na moje odpowiedzi. MyNameIsDeath Słowa człowieka nie zainteresowanego sceną gwałtu ;-)"Powiedzcie mi, jak to jest z tą sceną gwałtu? W wersji, którą obejrzałem ona została maksymalnie skrócona - nic praktycznie nie pokazano. Serio była tak kontrowersyjna, długa i bolesna dla widza?""Ile minut trwała? Były zbliżenia czy została nakręcona statycznie?""Po skróceniu kończy się w momencie, kiedy druglord rzuca bohaterkę na podłogę i przymierza się do gwałtu. Więc bardzo szybko.""ciekawe tylko czy po 20:00 pokażą go w pełnej wersji. Tego nie wiem, bo nadal nie mam przed oczami tej sceny."Ty jesteś takim zbokiem, że powinieneś siedzieć razem z Trynkiewiczem w miejscu odosobnienia dla seksualnych perwersów. Dlatego tak bardzo śmieszy kiedy ślinisz się dopytując czy gwałt będzie dość długi i bolesny a potem udajesz panienkę, która niby gruchy nie wali na porno portalach bo się boi wirusów ;-) Jesteś jak ten Pierdoń, który łże, że jest miłym misiaczkiem a własnej matce szczękę połamał ;-) Janekkowalski2011 Masz takie dziury w mózgu, że statek kosmiczny z powodzeniem przez nie przeleci. Nigdzie nie napisałem, że nie interesuje mnie ta scena, bo, owszem, interesuje (tak, jak interesuje mnie perwersja w filmach Gaspara Noego czy gwałt analny w "Ostatnim tangu..." - na poziomie rozmowy o kulturze). Najwięcej krzyczą ci, którzy mają coś za uszami. Napiszę po raz 10. już chyba: nie muszę nikogo gwałcić, ani nie muszę się samogwałcić przy komputerze, bo robi to za mnie my significant other. Jeżeli tak cię (celowo małą literą) oburza, że inni mają zdrowe życie seksualne - do tego stopnia, że czujesz potrzebę wmawiania im po wielokroć, że jest inaczej - to nie wiem, może idź się pomodlić do kościoła. Ponoć niektórym zje*om pomaga. MyNameIsDeath Lubisz patrzeć jak się gwałci kobietę, co? Lubisz kiedy jęczy z bólu? Lubisz kiedy się boi? Ale biedaku nie możesz się do tego przyznać bo co by na to powiedzieli ludzie ;-) Przecież masz stałą partnerkę więc na pewno nie jesteś zboczeńcem ;-) Nie pojmujesz matołku, że twoją chorą wyobraźnię obciąża najbardziej to, że stale zaprzeczasz zamiast to olać jak każdy mężczyzna, który nie ma z tym problemu. Gdyby mi ktoś wmawiał, że jestem gejem to nie podawałbym mu idiotycznych argumentów, że skoro mam kobietę na stałe to znaczy, że nie mogę też puknąć kumpla w kakao albo zwalić gruchy tylko bym go olał ciepłym moczem i nawet nie odpisywał na idiotyczne zarzuty. Ale ty odpisujesz - ty musisz być "normalny" - bo jeszcze ktoś pomyśli, że jednak masz ciągoty gwałciciela ;-) Bo MyNameIsDeath lubi patrzeć na gwałty a jak ktoś lubi patrzeć na gwałty to znaczy, że jest zboczeńcem. Nawet jeśli się idiotycznie tłumaczy, że patrzenie na gwałty poszerza jego kulturalne horyzonty ;-) vilka1 ocenił(a) ten film na: 3 MyNameIsDeath Jesli kogoklwiek podnieca oglądanie sceny gwałtu, to nie jest to normalne. A czytam, ze Ty ten film tylko ze względu na tą jedna scene chcesz obejrzeć. To nie świadczy o Tobie drogą, nie rozumiem, co takie sceny, rodem z pornusa wnoszą do filmu. Film stracił by "artystyczne walory", jesli scena by była tylko sugerowana? wydziwiek i przekaz przecież by sie nie zmienił. Wiec po co? po to żeby do kin przyciągnąć osoby typu MyNameIsDeath? chyba takA, i żeby sie o nim mówiono, bo kontrowersjaPreferuje jednak inne kino vilka1 Następna nawiedziona? Nie życzę sobie takich uwag. vilka1 ocenił(a) ten film na: 3 MyNameIsDeath No, no, NAWIEDZIONA, że hej ;) To nie koncert życzeń. A z Twoich wypowiedzi, to nawet wniosków nie trzeba wyciągać. Piszesz tak otwarcie czego poszukujesz w filmach, że przy tych wypowiedziach, to budowa cepa jest złożona ;) MyNameIsDeath Scena jak z filmu porno dla facetów maczo. Penetracja waginalna i oralna zakończona ejakulacją na twarz leżącej kobiety, oczywiście wszystko wbrew jej woli. Bardzo niesmaczna i, aż dziw, że taka scena znalazła się w filmie który nie jest dystrybuowany w kategorii XXX i, że normalna aktorka zgodziła się wziąć udział w takiej scenie. No ale to Dania, kraj liberalny który jako pierwszy zalegalizował twardą pornografię. Pewnie ta scena miała za zadanie zszokować widza, ale można to było osiągnąć także mniej bezpośrednimi środkami. szamgar W sumie, czy jest możliwość że to jednak sztuczny penis ? Może dlatego jednak aktor ma spodenki na sobie. agus1383 Może. Mi to wyglądało bardzo naturalnie. agus1383 Jednak sztuczny bo po wtrysku nie ustępuje wzwód. Mimo wszystko scena niesmaczna. szamgar No kazdemu od razu po wytrysku, zaczyna opadac. Pfff. szamgar Nie* krzysztoff8 No jak żresz viagre to stoi non stop. agus1383 I penis, i sperma w tej scenie są sztuczne:"At the risk of seeming flip, it’s worth remembering here that the dick isn’t real, Eklöf concocted the semen herself out of icing sugar"Całość tutaj: co do cenzury na HBO to bardzo mnie ona smuci... Myślałem, że czasy wyrzucania nieprzyjemnych scen (jakie by one nie były) mamy już za sobą. A jeśli już KONIECZNIE muszą taką scenę wywalić, to primo: powinni jakoś o tym poinformować; secundo: powinni jakoś widzom umożliwić zobaczenie pełnej wersji, np. w swoim VOD. Jako kinoman nie mogę czegoś takiego tolerować... Sqrchybyk Jak widać, wyrzucają te sceny, żeby nie obrażać uczuć tak beznadziejnie bogobojnych przypadków jak te powyżej. Sam fakt, że podjąłem dyskusję na temat sceny brutalnego gwałtu był dla nich "powodem", żeby pisać na mój temat najgorsze rzeczy i zrobić ze mnie maniaka seksualnego. Zgadzam się - cenzura na HBO jest niedopuszczalna. Zwłaszcza, że "Holiday" - o ile mi wiadomo - miał być pokazywany na Cinemaxie właściwie, a przecież to kanał, który często pokazuje kino artystyczne. MyNameIsDeath Możliwe, bo chyba przepisów określających jakie sceny można pokazywać, a jakich nie już żadnych w naszym kraju nie ma, jedyne jakie istnieją to dotyczące godzin wyświetlania niektórych treści (i te są w porządku). Ciekawym jakie jeszcze filmy to spotkało... Trzeba mieć nadzieję, że niewiele, bo jednak (na szczęście?) niewiele ma sceny tak ekstremalne jak ten. Sądząc po opisie...Nagram sobie ten film z Cinemaxu i zobaczymy jaka to wersja będzie, ale nadziei na brak cenzury mam niewiele :( Na marginesie: kinem artystycznym zajmuje się raczej Cinemax 2, z tego co wiem, Cinemax skupia się na bardziej komercyjnym kinie. Aczkolwiek ten film, jak widzę, będzie na "jedynce". Może dlatego, że premiera? Sqrchybyk Premiery chyba są i na pierwszym, i drugim Cinemaxie. MyNameIsDeath wersja nieocenzurowana jest dostępna teraz na vod Nowe horyzonty Zdarza się niekiedy, że scena śmierci postaci filmowej, zamiast stanowić dramatyczny i pełen napięcia moment najzwyczajniej śmieszy, a to na skutek fatalnego Gwałt na Płockiej we Włocławku? PCWieczorna akcja policji na Płockiej we Włocławku. Doszło do gwałtu na 18-latce? Mieszkańcy nie chcieli wypuścić z bloku zatrzymanego przez policję mężczyznę. Doszło delikatnie mówiąc do przepychanek. Mamy zdjęcia i zdarzenia doszło w niedzielę 24 lipca w późnych godzinach wieczornych. Mieszkańcy Płockiej we Włocławku chcieli dokonać samosądu. Rzucili się na wychodzących policjantów z zatrzymanym mężczyzną, który według nich miał zgwałcić młodą do szarpaniny. Policja zmuszona była użyć gazu. Na filmie słychać takę odgłosy użycia paralizatora. Według naszych nieoficjalnych ustaleń, do szpitala we Włocławku trafiła poszkodowana 18-latka. Na razie nie wiadomo, czy rzeczywiście doszło do gwałtu. Czekamy na informacje z policji we Włocławku w tej sprawie. Aktualizacja (g. niedzielę przed otrzymaliśmy zgłoszenie o przestępstwie o podłożu seksualnym, do którego miało dojść w jednym z mieszkań we Włocławku. Do wyjaśnienia sprawy zatrzymany został 21-latek. Drugi z mężczyzn przebywających w mieszkaniu, który w tej sprawie ma status świadka, przewieziony został przez policjantów w inne miejsce z uwagi na wzburzenie osób, które zebrały się przed blokiem. W sprawie obecnie trwają czynności i ustalany jest dokładny przebieg zdarzenia, dlatego na obecnym etapie nie udzielamy bliższych informacji - poinformowała Joanna Ostatek Szeligowska, oficer prasowy KMP z Włocławka. Wiedzieliście, że te osoby urodziły się we Włocławku?Włocławek na zdjęciach nawet sprzed stu lat. Tak wyglądał [archiwalne zdjęcia]Dzielnicowi we Włocławku. Poznaj swojego dzielnicowego [lista, zdjęcia]Piękne kobiety z Włocławka na Instagramie. ZdjęciaTak niektórzy parkują we Włocławku. Mistrzowie parkowania [zdjęcia]Tak wyglądają ulice Włocławskie w Polsce. Zobacz zdjęcia Google Street ViewPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Nurt rape and revenge łączy w sobie cechy kina eksploatacji, horroru, slashera, a nawet dramatu psychologicznego. Bohaterkami są głównie kobiety, chociaż zdarzają się wyjątki. Produkcje z tej grupy rozpoczynają się od gwałtu lub/i próby zabójstwa, które ofiara przeżywa. Jej życie po wypadku zostaje całkowicie podporządkowane wymierzeniu sprawiedliwości (zamordowaniu
Widzowie kochają przemoc – nieodłączny element filmowego medium od czasu narodzin kina. Brutalne, drastyczne sceny ukazane na ekranie sprawiają, że widz może z bezpiecznej pozycji kinowego fotela lub domowej kanapy doświadczyć tego, co zakazane, co nie jest mu dane na co dzień. Ekranowa brutalność ponadto zawsze wiąże się dla widza z przeżywaniem silnych emocji – z elementem fascynacji, dreszczykiem emocji, suspensem, czyli tym, czego w kinie najczęściej szukamy. To przemoc często bywa elementem napędowym fabuły wielu gatunków filmowych – dramatów, kryminałów, filmów wojennych, gangsterskich czy westernów. I choć najczęściej słyszy się głosy podnoszące kwestię etyczności ekranowej przemocy, głoszące zobojętnienie społeczeństwa na akty przemocy i rosnącą w związku z tym agresję, filmowe wyobrażenia przemocy wcale nie traumatyzują widzów. Sposób doświadczania scen przemocy – zawsze w jakiejś konwencji, zawsze w dystansie – sprawia, że nie bierzemy tych doświadczeń na serio. Jak pisze Rafał Syska w swojej książce Film i przemoc, „akceptacja filmowego okrucieństwa następuje jedynie wówczas, gdy wyraźnie zostanie zaznaczony dystans do opisywanej rzeczywistości […]”[1]. Bywa jednak, że są filmy i sceny tak brutalne, tak drastyczne, oglądane przez palce, z zamkniętymi oczami, które odbijają nam się czkawką przez długi czas. Oto sześć filmów tak brutalnych, że wolelibyśmy o nich na twój grób (1978)Pluję na twój grób to klasyczny przykład filmu rape and revenge, podgatunku szczególnie popularnego w latach 70., o prostej fabule, w którym zgwałcona i straumatyzowana kobieta odgrywa się na swoich gwałcicielach. Bohaterką filmu jest Jennifer (Camille Keaton), młoda pisarka z Nowego Jorku, która wyprowadza się na wieś, gdzie zamierza w spokoju i ciszy pisać swoją książkę. Bardzo szybko zaczynają się nią interesować lokalni mężczyźni, typowe amerykańskie „rednecki”, a ich celem jest jedno – zgwałcić młodą pisarkę. Scen grupowych gwałtów jest w filmie kilka i ogląda się je szczególnie ciężko. Kiedy wydaje nam się, że koszmar Jennifer już się skończył, za chwilę oprawcy dopadają ją znowu i cała tortura rozpoczyna się od Holocaust (1980)Film znany w Polsce także pod tytułem Nadzy i rozszarpani to jeden z pierwszych przykładów filmu w konwencji found footage. Grupa filmowców, z antropologiem Haroldem Monroe (Robert Kerman) na czele, wyrusza do amazońskiej dżungli, aby odnaleźć zaginioną przed tygodniami inną ekipę filmową. W dżungli żyje tajemnicze, mordercze plemię czyhające na przybyszów ze Stanów Zjednoczonych. Cannibal Holocaust zyskał złą sławę z powodu niezwykle brutalnych scen – licznych drastycznych gwałtów i mordów w postaci ukamienowania czy nabijania na pal. Na planie zostało zabitych w niezwykle bestialski sposób kilka zwierząt, między innymi żółw (któremu odcięto głowę, a potem po kolei wszystkie kończyny), małpa, koati, wąż boa, a nawet tarantula. W czasie premiery filmu krążyły plotki, że Cannibal Holocaust to tak naprawdę snuff film, w którym wszystkie zabójstwa są prawdziwe. Doprowadziło to nawet do aresztowania reżysera filmu, Ruggero Deodato. Pomimo upływu ponad trzydziestu lat film wciąż budzi u widza ogromny dyskomfort. Sama żałuję, że nie mogę „odzobaczyć” co najmniej kilku Games (1997)Ciężko pisać o kinowej przemocy, nie wspominając o dziele Austriaka Michaela Hanekego. To film szczególnie trudny do oglądania, pełen przemocy, brutalności i strachu, który przez cały seans trzyma widza na skraju fotela. Kiedy trzyosobowa rodzina rozpoczyna właśnie sielskie wakacje w domku nad jeziorem, odwiedzają ich dwaj psychopatyczni mordercy, którzy rozpoczynają z nimi psychologiczną grę i nakręcają spiralę przemocy. Drastyczność wizji świata Hanekego jest trudna do paradoks, że pełen przemocy film reżysera to tak naprawdę krytyka przemocowego kina atrakcji – widać to doskonale w scenie, w której reżyser burzy czwartą ścianę i pozwala jednemu z mordercy mrugnąć do nas. Krytyka przemocy staje się zarazem jej afirmacją, a my dajemy złapać się Hanekemu w zastawione przez niego sidła – w końcu pomimo brutalności filmowych scen z mieszaniną strachu i przyjemności oglądamy stworzony przez niego film o (2002)Gaspar Noe nie oszczędza widzów – to twórca lubiący wyraziste środki artystyczne, intensyfikujące doznania widza. W Nieodwracalnych reżyser pokazuje nam historię nie chronologicznie, lecz zaczynając od końca. To jednak nie najbardziej kontrowersyjny aspekt filmu, bo właśnie tutaj występuje najbardziej szokująca scena gwałtu w historii kina. Gdy bohaterka Alex (Monica Bellucci) wychodzi z imprezy, aby wrócić do domu, zostaje napadnięta, brutalnie pobita i zgwałcona w przejściu podziemnym. To właśnie dzięki tej nietypowej strukturze narracyjnej scena gwałtu uderza w widza jeszcze silniej. Trudno jest obejrzeć tę scenę w całości, a jej ładunek emocjonalny jest tak duży, że niełatwo o niej (2021)Titane, zwycięzca tegorocznego Festiwalu w Cannes, dumny zdobywca Złotej Palmy, to odważny i budzący kontrowersje film Francuzki Julii Ducournau. Trudno w zasadzie opisać fabułę tego filmu, szczególnie bez spoilerów – dość powiedzieć, że jego główną bohaterką jest Alexia (świetna Agathe Rousselle), która z powodu wypadku samochodowego przeżytego w dzieciństwie zmaga się z osobliwą przypadłością. Nie brakuje w filmie scen drastycznych i brutalnych, szczególnie że Titane podejmuje różne aspekty performatywności płci, a więc jest bardzo silnie związany z cielesnością. Ciało głównej bohaterki ukazywane jest w różnych sytuacjach fizjologicznych i nieustannie się zmienia, i bywa, że są to sceny drastyczne. Jak chociażby wtedy, gdy Alexia musi szybko zapewnić sobie kamuflaż i w tym celu kilkakrotnie uderza się w pokazywano do tej pory w Polsce tylko na festiwalach filmowych, więc jeśli jeszcze nie mieliście szansy go zobaczyć, będziecie mogli to zrobić na Splat!FilmFest – jedynym w swoim rodzaju festiwalu filmów grozy, fantastyki i kina gatunkowego z wieloma arthousowymi perełkami w repertuarze. Splat!FilmFest odbędzie się w kinie CSK w Lublinie w dniach 17–21 listopada. Potem festiwal zawita także do Wrocławia (24–28 listopada w Kinie Nowe Horyzonty), Warszawy (1–5 grudnia w Kinie Muranów), a także do sieci, gdzie w dniach 6–19 grudnia wiele filmów będzie można obejrzeć online. Cały program festiwalu znajdziecie (2021)Bohaterowie “Smutku”, Jim (Berant Zhu) i Kat (Regina Lei), żyją w Tajpeju na Tajwanie. Od roku na świecie trwa pandemia wirusa Alvin, który do tej pory nie był szczególnie groźny. Nagła mutacja sprawia jednak, że ludzie nim zainfekowani zaczynają zmieniać się w krwiożercze bestie z morderczym instynktem. W tym survival horrorze, łączącym w sobie najlepsze tradycje filmów o globalnych pandemiach, nie brakuje brutalnych, oszałamiających scen. Film będzie miał swoją polską premierę w Warszawie, na Splat!FilmFest. Dość powiedzieć, że sami organizatorzy festiwalu o filmie piszą tak: „Wyobraźcie sobie, że »Wściekłość« i »Srpski film« mają dziecko, które wsadzają w »Zombie Express«, by wysłać je na wakacje organizowane przez Ruggero Deodato”. W dodatku otagowali Smutek na swojej stronie takimi hasłami jak „nieapetyczne wydzieliny”, „zezwierzęcenie”, „oderwane kończyny” czy „rozrywane głowy”… Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że zaraz po zobaczeniu Smutku z powodu wszystkich brutalnych scen będziecie chcieli go natychmiast R. Syska, Film i przemoc. Sposoby obrazowania przemocy w kinie, Kraków 2003, s. do stron wydarzeń związanych z festiwalem:
Wszystko z powodu realistycznej, trwającej blisko 10 minut sceny gwałtu. W role ofiary i jej ukochanego, który rusza śladem oprawcy, aby się zemścić, wcielili się Monica Bellucci i Vincent Cassel, para na ekranie i poza nim. Pikanterii dodała premierze kreacja aktorki – ciasno zasznurowana niczym gorset suknia od Dolce & Gabbana.

Program TV AXN Na antenie Następnie Wieczorem Filmy i Seriale AXN PlayerPolecane WSZYSTKIE 1/15 Znacie to fatalne uczucie, gdy oglądacie usunięte sceny i czujecie, że powinny były trafić do filmu? Z tymi jest na odwrót. Oto koszmarne momenty, które zrujnowały dobre filmy i nigdy nie powinny były się w nich znaleźć. (Walt Disney Studios) "Matrix Rewolucje" (Warner Bros.) 2/15 Najlepszy sposób na odskocznie od walki o przetrwanie z bezdusznymi robotami? Gigantyczna biba rodem z Ibizy. Szkoda tylko, że oglądanie rave'ów odbiera cenny czas antenowy, który można było poświęcić na odjazdowe walki w zwolnionym tempie. "Władca pierścieni: Drużyna pierścienia" (New Line Cinema) 3/15 Film jest ekstra, ale scena z Cate Blanchett udającą dżina była do kitu. "Planeta małp" (20th Century Fox) 4/15 Abraham Lincoln, poważnie? Rozumiemy, że Tim Burton chciał nawiązać do słynnej sceny ze Statuą Wolności, jednak zrobił to wyjątkowo kiepsko. "Transformers: Zemsta upadłych" (Paramount Pictures) 5/15 Już kiedy na chwilę zapomnieliśmy o wszystkich wadach Michaela Baya, on postanawia nam pokazać coś takiego i w mig o wszystkich przypomnieć. Jaja ze stali? Szkoda słów... "Sztuczna Inteligencja" (Warner Bros.) 6/15 Trzeba było skończyć na sugestywnym obrazku z "Pinokiem" w bryle lodu. Niestety, Spielberg stwierdził, że lepiej będzie zakończyć wszystko łzawym spotkaniem z kosmitami. "Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki" (Paramount Pictures) 7/15 Tak, zgadliście, moment z lodówką. Wciąż nie możemy go przeżyć. "Gwiezdne wojny: Epizod I - Mroczne widmo" (Walt Disney Studios) 8/15 Midichloriany? Jak można było w tak durny sposób wyjaśnić moc? "Gwiezdne wojny, Epizod III: Zemsta Sithów" (Walt Disney Studios) 9/15 Trzeci epizod wreszcie wyglądał jak "Gwiezdne wojny", ale jedna rzecz w nim nie zagrała - i to wyjątkowo ważna dodajmy. Mamy oczywiście na myśli narodziny Dartha Vadera. "Batman i Robin" (Warner Bros.) 10/15 Wiecie co byłoby super? Gdyby wszystkie sceny z tego filmu usunięto. Ale jeśli mielibyśmy wybrać jedną do wyrzucenia, wybralibyśmy scenę "meczu hokejowego", w której Mr. Freeze kradnie wielki diament. "Obcy: Przebudzenie" (20th Century Fox) 11/15 Jean-Pierre Jeunet zrobiłby porządny sequel, gdyby darował sobie ostatnią scenę ze szpetnym bękartem. No i te maślane oczęta... "Ocean’s Twelve" (Warner Bros.) 12/15 Steven Soderbergh przesadził z autoironią, gdy Julia Roberts miała pomóc w skoku, udając Julię Roberts. "Śmierć nadejdzie jutro" (MGM) 13/15 Toby Stephens przecina lodowiec, używając wielkiego lasera, zmuszając 007 do surfowania na tsunami. Chyba nie można być już bardziej tandetnym. "Nędzne psy" (Cinerama Releasing Corporation) 14/15 To wyjątkowo niepokojąca scena... i nie chodzi nam tutaj o aktorstwo, tylko o to, co przedstawia - seksistowską fantazję, w której gwałt pokazany jest jako coś przyjemnego. A my chcieliśmy po prostu obejrzeć, jak Dustin Hoffman kopie parę tyłków. "Koszmar z ulicy Wiązów 2: Zemsta Freddy'ego" (New Line Cinema) 15/15 To prawdziwa lekcja budowania napięcia: zabójczy ptak zadziobuje swojego kumpla z klatki, lata jak opętany po salonie i atakuje przerażoną rodzinę, a potem wybucha jak balon wypełniony piórami. Coś okropnego.

W filmach często oglądamy sceny, w których ofiary gwałtu chcą od razu umyć się, ściągnąć z siebie zabrudzone ubrania. Czy tak jest naprawdę? Pierwszą reakcją po traumatycznym doświadczeniu jest faza szoku. Osoby, które nie mają ochoty oglądać gwałtów i scen molestowania seksualnego w filmach i serialach powinny skorzystać ze strony Unconsenting Media - wyszukiwarki, która pomoże uniknąć tego typu przedstawień. Czy w danym filmie lub serialu jest scena gwałtu? Tego typu pytania pojawiają się przed rozpoczęciem seansu z wielu powodów. Bez względu na motywację organizacja non profit Unconsenting Media pomaga uniknąć oglądania produkcji, w których pojawia się przemoc seksualna w filmach i serialach - Unconsenting Media pozwoli uniknąć takich scenZanim dana produkcja audiowizualna trafi do szerszego grona, musi przejść swego rodzaju procesy weryfikacyjne, które określają jak zaklasyfikować tytuł. Pod uwagę brane są różne czynniki, określające jaka grupa wiekowa może obejrzeć produkcję, czy pojawia się w niej szczególnie brutalna przemoc lub inne niewłaściwe sytuacje wymagające ostrzeżenia widza przed zaczęciem oglądania. Same kategorie wiekowe nie są jednak narzędziem, które pozwala na satysfakcjonujące alarmowanie widza o tym, że w produkcji występuje fragment, który sprawi, że seans zamieni się w torturę. Z tego powodu coraz częściej pojawiają się dodatkowe ostrzeżenia, które informują na przykład o przemocy seksualnej. W kwestii tego typu przedstawień wiek nie ma nic do rzeczy, ponieważ sceny gwałtów czy molestowania seksualnego wymykają się kategoriom określanym przez instytucje takie jak Motion Picture Association. Nie zawsze jednak plansze z tego typu ostrzeżeniami są obecne w filmach czy serialach, co może stanowić problem dla widzów, którzy nie chcą przed każdym seansem czuć strachu przed tym, co może ich czekać w trakcie oglądania filmu czy serialu. Z tego powodu powstała organizacja non profit o nazwie Unconsenting Media, która utworzyła specjalną wyszukiwarkę, pozwalającą na sprawdzenie, czy danej produkcji pojawiają się sceny przemocy seksualnej. Twórcy narzędzia postanowili wyjść w kierunku widzów, którzy czują się niekomfortowo, gdy niespodziewanie pojawiają się momenty przedstawiające napaści na tle seksualnym. Unconsenting Media to corwd-fundingowa baza danych na temat przemocy seksualnej w filmie i telewizji, której celem jest umożliwienie odbiorcom dokonywania świadomych wyborów dotyczących tego, co oglądają. Unconsenting Media to organizacja non-profit prowadzona wyłącznie przez wolontariuszy. Naszym głównym celem jest opracowanie i upublicznienie internetowej wyszukiwarki scen zawierających przemoc seksualną w filmach i programach telewizyjnych. Ma to na celu umożliwienie ludziom - zwłaszcza tym, którzy przeżyli gwałt i napaść na tle seksualnym - dokonywania bardziej świadomych wyborów dotyczących tego, co oglądają, zamiast potencjalnie zaskakiwania brutalnymi przedstawieniami. Przedsięwzięcie wciąż się rozwija, więc w bazie nie pojawiają się wszystkie produkcje, które istnieją. Wolontariusze są jednak otwarci na pomoc ze strony użytkowników, którzy mogą zgłaszać brakujące tytuły kinowe lub telewizyjne. Unconsenting Media - jak działa wyszukiwarka produkcji z przemocą seksualną?Żeby skorzystać z zasobów Unconsenting Media, wystarczy wejść na stronę organizacji (kliknij TUTAJ), a następnie w oknie wyszukiwania wpisać interesujący nas tytuł. Baza jest prowadzona w języku angielskim, więc warto znać oryginalną nazwę danej produkcji. Każdy film lub serial został przeanalizowany z uwzględnieniem kilku podstawowych kryteriów: czy pojawiają się sceny molestowania seksualnego, czy są sceny gwałtu, a jeśli tak, to w jakim stopniu są one ukazane, czy występują inne oznaki przemocy seksualnej, takie jak kazirodztwo, czy wykorzystywanie dzieci. Poniżej prezentujemy wyniki wyszukiwania dotyczące jednego z najsłynniejszych tytułów, w których pojawia się przemoc seksualna - "Gry o tron". Fot. foto: print screen z Po wpisaniu interesującego nas tytułu wszystkie informacje pojawiają się w formie tabeli, w której oznaczono, jakie sceny przemocy seksualnej występują w danej produkcji. To jednak nie wszystko. Istnieje również szczegółowy opis, w którym skonkretyzowano, gdzie dokładnie pojawiają się niepożądane przez nas fragmenty. Dzięki temu można obejrzeć film czy serial, pomijając sceny przemocy seksualnej. Oprócz powyższych informacji nie brakuje też podstawowych danych, typowych dla zwyczajnych agregatorów filmowych, czyli oficjalnej grafiki danego tytułu oraz gatunków, do których należy. Unconsenting Media nie ogranicza się jednak tylko do wyszukiwarki i bazy danych. Twórcy pomysłu prowadzą też edukacyjnego bloga, na którym zawarto informacje dotyczące różnych aspektów ukazywania przemocy seksualnej w filmach i serialach oraz radzeniu sobie z kontaktem z tego typu przedstawieniami, szczególnie w przypadku osób, które doświadczyły napaści na tle seksualnej. .
  • y9cvh99534.pages.dev/29
  • y9cvh99534.pages.dev/48
  • y9cvh99534.pages.dev/397
  • y9cvh99534.pages.dev/363
  • y9cvh99534.pages.dev/4
  • y9cvh99534.pages.dev/331
  • y9cvh99534.pages.dev/258
  • y9cvh99534.pages.dev/90
  • y9cvh99534.pages.dev/203
  • sceny gwałtu w filmach